Witajcie!
Śledziki, mmmm, chyba dziś będą na kolację
Dziewczyny, a żadna z Was, co ma taką młodszą raczej pociechę, nie myśli o wózku podwójnym? Są takie tzw. "rok po roku", sąsiadka ma, więc się przyglądałam.
Odnośnie zawodu- obecnie bibliotekarz w bibliotece dziecięcej, wcześniej ładnych parę lat- nauczyciel w liceum
Witajcie!
Jak będzie chłopczyk, to z pewnością Pipecjusz, zainspirowałyście mnie
A poważnie, to nie mam pojęcia, jakoś tak kilka mi się imion po głowie snuje, podoba mi się Hania i Ida, a dla chłopca Jan, Staś, ale to pewnie jeszcze tysiąc razy się zmieni. W poprzedniej ciąży byłam pewna, że noszę chłopca, z dziewczynki się ucieszyłam bardzo i teraz także nie mamy z mężem ciśnienia co do płci, byle maluszek rósł tam sobie zdrowo.
W poprzedniej ciąży też szybko urósł mi brzuch, za to ze szpitala wychodziłam szczuplejsza niż przed ciążą, w przedciążowych jeansach
A wczoraj wieczorem dziewczyny przeżyłam horror...
Podczas nitkowania zębów złamałam sobie ząb yyyy miałam taką jakąś nierówność w plombie, pociągnęłam i poleciała plomba razem z kawałkiem zęba (no przepraszam za dosłowność opisu, ale było strrrrrasznie). Ja się bardzo boję dentysty i każdą wizytę, regularnie oczywiście, okropnie przeżywam, a tu człowiek w ciąży, od razu sobie pomyślałam, że to będzie bez znieczulenia, pewnie wyrywanie jakieś, wyobraźnia pracowała mi przez całą noc. A jak rano zadzwoniłam do mojego dentysty, to terminy ma na połowę października. Na szczęście trafiłam na listę rezerwową i zwolniło się miejsce na dziś na 14 i już po wszystkim, dostałam nawet znieczulenie, ząbek ślicznie odbudowany, a ja cała szczęśliwa 
olga, pewnie, że ciśnie, taką mam, hm, wypukłość
akurat w miejscu, gdzie mi się normalnie jeansy zapinają, dlatego ciążowe są już dla mnie idealne.
olgunia, mówisz...
Zawsze to jakis argument
A ja zakupiłam dwie pary ciążowych spodenek i nic mnie już nie ciśnie w okolicy brzucha - stare ciążowe są na mnie za duże, zawsze to pretekst, by kupić nowe
tijana jak długo, tj ile godzin zostaje Tymek w żłobku?
Witajcie!
Pierwszy raz w życiu siedzę nad czekoladą i nie mogę jej zjeść
Dostałam "łapóweczkę" od przemiłej pani w pracy i tak leży czekolada z okienkiem na biurku, a ja nie mogę...nigdy mi się to jeszcze nie zdarzyło, żeby czekolada leżała taka bezbronna przede mną, a ja nic...