Witajcie cioteczki:)
Idę was doczytac, bo dużo naskrobałyście:)
Ja dziś zrobiłam sobie dzień pięności;) Ugotowałam obiadek i objadłam się, jak nie wiem.
Enja mój małż, jak już coś zacznie robic to szybko zrobi. Gorzej jest mu się za to zabrać i czasem po 10 razy mówię, ale w końcu dla świetego spokoju robi o co go prosze.
Paulina nie bój sie w końcu cię wena nawiedzi, tak to już jest w ciąży
Siassia dobrze, ze mąż był w domu. Odpoczywaj.
No ja to zdjęcie brzuszka zrobie w poniedziałek. Moze w końcu cos troszkę bedzie widac.
Ja mężowi też kanapek do pracy nie szykuje. On wstaje o 5, więc sam sobie robi. Ale, jak przyjeżdza z pracy to zawsze ma jakiś obiadek, albo kanapki zrobione - zależy od zmiany.
Emi oby się wszystko wyrównało:)
Gosiaczek szybkiego powrotu do zdrówka
Aileen masakra z tą twoją koleżanką
Doczytałam:)
Miłego dzionka:)