Witajcie kochane,ja tylko tak szybciutko wpadlam sprawdzic jak sie miewcie i prosze co zobaczylam Morning moje gratulacje,super ze sie udalo,napewno bedzie wszystko dobrze,dbajcie o siebie.
ja znow pracuje,i nie mam na nic czasu,ale jak tylko moge to wpadam.trzymam kciuki za Was dziewczyny 
dzieki dziwczyny,wiec nie jestem ekstra przypadek z bolacymi plecami.dostalam tez list do pracy ze nie moge nadwyrezac plecow-to mnie bardzo cieszy,moze szybciej dojde do ladu.
nalewka87-mamcia pisala ze dziewczyna na lipcowkach w szpitalu jest (24tydz. i wody Jej odchodza,i krwiaka ma) bidulka.
czasem podczytuje lipcoweczki bo moja coreczka jest z tego miesiaca,ale tego nie widzialam .
witajcie,dziwczyny.normalnie dnia mi brakuje,tak o 2 -3 godz.widze ze na czasie temat chodzenia maluszkow,i super,znowu jestem spokojniejsza.nasza Lilcia juz od ponad miesiaca stoi i chodzi trzymajac sie mebli,i obawialam sie ze to za wczesnie,na jej kregoslup.a tu czytam ze u niektorych z Was tez tak wczesnie sie podnosza i chodza.
a rowerek o jakich piszecie tez chcemy kupic malej na roczek,ale jeszcze nie wybralismy ktory dokladnie.
smutna wiadomosc o lipcoweczce,ale trzeba byc dobrej mysli.lekarze pewnie cos zaradza.
kiedys pisalam o lekarzu,do ktorego ide z bolem kregoslupa,i ze czasem nie mialam czucia w stopach rano,to za jednym zamachem.i po zbadaniu powiedzial mi ze kregi uciskaja mi nerwy
postukal mloteczkiem w kolana i moje nogi nie reagowaly,to podobno polaczenie tych nerwow
dostalam jakies tabletki,i za 2 tyg.znowu mam isc. cholera sie zestresowlam.naprawde sie boje,nie chce przelezec ciazy.a moze powinnismy poczekac? czy ktoras z Was tez miala problemy z plecami po ciazy?
ja prawie caly porod mruczalam,(moze brzmialo to jak medytacje),skurcze parte tez przejeczalam,(czasem zapominalam oddychac),i poplakiwalam miedzy skurczami (maz sie smial,i pytal dlaczego placze miedzy skurczami,gdy akurat wtedy nic nie boli-a ja na to: ze podczas skurczu tak boli,ze juz na placz nie mam sily i robie to miedzy skurczami)
)ale gdy glowka malej juz sie wylaniala i zaczelam pekac,lekarz przytrzymywal ja reka zeby sie za szybko nie urodzila i nie rozerwala mnie na maxa.dzieki niemu bylo male pekniecie,ale darlam sie wtedy nieziemsko, (podobno prosilam meza zeby mnie dobil
-ale tego nie pamietam,teraz sie z tego smiejemy)
moja bratowa opowiadala ze krzyczala caly porod,ze tak ja bolao.
moim zdaniem,kazdy reaguje inaczej na bol,i inaczej sobie z nim radzi.i ma prawo robic to tak jak mu odpowiada.
pozdrawiam wszystkich 
Nikita juz niedlugo napewno zamieszka dzidzia w brzuszku,na kilkanascie mies.przed moja ciaza bylam na badaniu w polsce i ginka powiedziala mi ze plemniczki nie zawsze sa takie same,pewien okres sa slabsze,innym razem jest ich mniej,albo na odwrot. ze to duzo zalezy od stylu zycia i pory roku. trzymam kciuki
mamcia zaszalalas,super posciel i ubranka,a kolorowe pieluszki tez mamy,sa super i Lila to sie nimi bawi
emi trzymam kciuki za ladna pogode,ale najmocniej za dobra zabawe
wiolamito juz jutro,szybko minie i zobaczysz kroszka jeeee.
zdrowka coruni zycze
a ja wczoraj nie wytrzymalam i zrobilam test,i to chyba jednak zatrucie.bo jedna brzydka kreseczka byla-blee
zycze wszystkim milego dnia 