Ja też wolałabym sie przenieść - nie opowiadam tu co prawda jakiś bzdur czy historii z kosmosu ale fakt ze czasami sie hamuję, bo wiem że ludzie to czytają - tacy którzy sa mi kompletnie obcy, z ktorymi nie zwiazało mnie wspólne przeżywanie ciąży i macierzyństwa.
My dziś cały dzień na powietrzu bo byliśmy u moich rodziców. I dzięki Bogu bo było jakies 700 st w cieniu i siedzenie w blok w tej temperaturze juz mnie przyprawia o migrenę i chęć spędzenia całego nia na kanapie z zimną miętową herbatą....
Karolina nadal odprawia cyrki przy karmieniu, choć dzis nieco mniej niz poprzednie kilka dni. Zobaczymy jutro. No i wszystko ja interesuje i najchetniej to by siedziała u kogoś na kolanach albo wisiała przez bark ogladając co popadnie pod oczy
Ale kto ma siłę na noszenie młodej cały dzień hę ???
Mariszka - to już jest kurde przeginka 
Wiecie nie wiem czy daja bana czy nie
wolałabym sie o tym nie przekonywać ale moze to być zwiazane z tym cze część styczniówek poleciała sobie na inne, zamkniete forum. Kumpela mówiła że wychodziły już u nich bardzo prywatne tematy i nie chciały podczytywania.
Ja tylko powiem ze jestem zła - miałam mieć wolną nockę. Karolina potrafi robić niezłe cyrki z jedzeniem ale raczej nie o 6 rano. A dziś proszę - jak na zawołanie..... No i Marcin sobie nie poradził i musiałam wstać. Wrrrr
Ale mnie to wkurza - woda tak, herbatka jasne, mleko fuuuuuuuj.