Witajcie
Ja sama nie wiem co mam myśleć. Okazało się że mam haschimoto, ale wszystkie wyniki są w normie, jesdynie przeciwciała znacznie podwyższone. Enkokrynolog wyjaśnił mi, że dopóki moje wyniki są w normie nie ma potrzeby przyjmować leków, jedynie kontrolować co 3-4 miesiące, a w ciąży co miesiąc.
Nie mam żadnych objawów tej choroby, ani problemów z tarczycą. W ciążę zaszłam bez problemu, teraz jestem w 6 tygodniu.
I tak się zastanawiam czy ten lekarz miał rację czy mojemu dziecku może coś zagrażać?
Może mi coś doradzić?
Myślę, że to dobry plan
Bez paniki i zbednego obciazania wątroby. Pozdrawiam
Na pewno masowanie/ssanie brodawek pobudza wydzielanie oksytocyny, która początkuje poród i w jego czasie jest potrzebna. Np. jak ja biedna nie mogłam urodzić to lekarz kazał mi masować brodawki w taki sposób w jaki ssie dziecko.
Podejrzewam, że intensywne pieszczenie może być przeciwskazaniem jedynie w zagrożonej ciązy wcześniejszym porode. Ale tylko podejrzewam 
Kurcze, teraz niestety nie pamiętam jego nazwiska. On pracuje w Warszawie w szpitalu zakaźnym na wolskiej, jest emerytowanym profesorem, chyba nazywa się Dziubek, ale nie jestem pewna. Jak znajdę jakąś informację to odpiszę.
Ale widać po Igg, że lek działa bo wartości znacznie spadły, ale ja się na tym nie znam 
Byłam na konsultacji u profesora zajmującego się wszelkimi chorobami zakaźnymi, m.in. toxoplazmozą. Powiedział, że toxo nie stanowi zagrożenia dla kolejnych dzieci i mam do końca życia spokój z tą chorobą. Jedynie w dwóch przypadkach może mi zagrażać
-gdybym zaraziła się HIV
-ub miała nowotwór i byłabym leczona chemioterapią
W moim przypadku wyniki na toxo są zakłamanę przez chorobę tarczycy jaką okazało się, że mam (hashimoto) Jest to choroba autoimmunologiczna i zakłamuje wyniki serologiczne.
to jest znany i dobry profesor, myślę, że wie co mówi.
Ja bym więcej żadnych antybiotyków nie brała, trzeba dbać o wątrobę i nie nabijać kasy bez potrzeby koncernom farmaceutycznym.
A co tobie Madzik powiedział lekarz?