Mloda - moja Magda też zaczęła sie budzić od jakiegoś czasu, jakoś pól roku miała jak zaczęły się podudki z płaczem, teorie były rózne, ból brzuszka, badania w różnych kierunkach. Potem odkryłam że pewnie ma alergię/nietolerację kakao. Przestałam podawać i było jakby lepiej, teraz od jakiegos czasu znowu duzo gorzej. Była akcja z pasożytami, po podanych lekach poporawa, a teraz znowu masakra. Kolejna kuracja na pasożyty, ale juz bez poporawy, wiec pewnie tym razem to nie to.....
zresztą resztę przyczytałaś pewnie powyżej...
A te leki na pasożyty podałaś?? Bo w badaniu kało to podobno wykrywalnośc około 20%
Wiem co czujesz i z całego serca wsólczuję.
Fifolek - co tam u WAs???
Papryczka - ASO i usg brzuszka było we wrzesniu i ok.
Byłam dziśś u pedi i wzięłam skierowanie na badania, w tym coś na reumatyzm, gospodarkę wapniową magnezowa, tsh...znowu D3 zobaczymy. Najgorsze do kłucie poranne
ale trudno.
Dzięki Dziewczyny za odpowiedzi i sugestie.
Wiem juz na pewno że pewne badania musze powtórzyć, chodzi mi o krew, nad resztą tez pomyślę.
Marti - Magdzie masowaie tez pomaga, tak myslę, ale wg mnie podanie syropu nie zmienia nic, albo bóle są na tyle silne że są mimo to
Spróbuję z termoforkiem.
A Twoja Córeczka na bóle czego się skarży, i w jakich porach dnia?
Dziś znowu parę razy w nocy się budziała...mamusiu bolą mnie nooogi...straszne jest to słyszeć tak często
Pomasować ? TAK... i za chwile znowu....
Witam
Chciałbym wymienić doświadczenia w sprawie niespokojnego snu mojej córki. Magda ma 4 lata, a w zasadzie od 4 miesiace życia spi bardzo niepokojenie. Są oczywiście różne okresy, czasami jest lepiej, czasami gorzej..... Pewnie przyczyny przez ten okres były różne.
W wieku 3 lat wyeliminowałam jej kakao i wydawało mi się że jest lepiej, teraz ostatnio masakra. Bardzo często skarży się na ból nóżek, ale dziwne bo samych stóp a w zasadzie podeszw.
Były badania krwi, leczenie na pasożyty, wizyta u ortopedy. Ma stwierdzoną koślawość, ale bez przesady, to chyba aż tak nie może boleć. Są noce że przez sen, albo i nie zmienia pozycję co 2-3 minuty. Nawet jak podaję jej syrop przeciwbólowy to nie jest lepiej, więć tym bardziej tego nie rozumiem.
Macie jakieś doświadczenia, rady.......będę wdzięczna, bo od września znowu jest gorzej i juz nie mogę patrzeć jak się męczy a ja nie wiem jak jej pomóc. Jak słyszę - mamusiu bolą mnie nogi, zrób coś, to już mi się płakać chce.....
Przez przypadek znalazłam to forum. Z uwagą przeczytałam Wasze sugestie i przypomniało mi się, że mam w szufldzie herbatkę takową.....od dłuższego czasu zabieram się za zrzucenie tego i owego (jakieś 5 kilosów) to moze będzie to dobry początek 