mysle,.ze najlepiej po prostu wode dawac do picia.mi lekarz tak powiedzial,zeby nie przyzwyczajac dziecka do herbatek
,bo potem bedzie chcialo tylko slodkosci do picia.fakt,ale Maja wody nie zabardzo....no chyba,ze bardzo spragniona
mysle,.ze najlepiej po prostu wode dawac do picia.mi lekarz tak powiedzial,zeby nie przyzwyczajac dziecka do herbatek
,bo potem bedzie chcialo tylko slodkosci do picia.fakt,ale Maja wody nie zabardzo....no chyba,ze bardzo spragniona
wow!
Justynka-Zajac jest super fotosowy facet!Az nabralam weny zeby Maje troszke poogladac przez obiektyw.UUU mamy taka padajaca pogode,ze obydwie spimy dniami i nocami-hi hi hi.
Klaudynko-podzielam w pelni Twoje zdanie
ale mialam do nadrobienia!
jestem ponownie kobietki-ufffff trwaslo to,bo bylismy swiecie przekonani ,ze mamy wirusa strasznie zlosliwego-bo dzialaly komunikatory a explorer-won.pojechalismy 300 km do mamuski,zeby formatowala,Maja przezyla dzielnie podroz i spotkanie z kuzynami,kuzynkami,babciami,dziadkiem i wujkami,wracamy a tu zonk....to samo.i suma sumarum okazalo sie,ze nam prowider odciol neta bo zgoda listowna na obciazenie konta przyszla 2 dni za pozno-tylko,ze nikt nie raczyl nas poinformowac,chocby zadzwonic -bestie.zawsze gdy na tej obczyznie najbardziej potrzebuje netu to jest jakas porazka-a akurat Maja przezyla swoja pierwsza infekcje wirusowa.lekarz tez mnie splawil,ale moze i dobrze-samo,no nie calkiem
bo herbatki rumiankowe,obas oil,nawet miodek,nacieranie nozek mascia cieplarniana,ale juz po i mamy sie oki-no bo mnie tez corcia zarazila.a po rumianku-raz dalam za mocny tez byly 2 zielone kupki,troszke sie przestraszylam,ale sie unormowalo.
ciesze sie ,ze znowu jestem z wami
pozdrawiam wszystkie i kazda z osobna
p.s.Justysia dzieki,ze mnie usprawiedliwilas
uuuu astrid az ci zazdroszcze i dziekuje za cnne rady.Jutro zaczne sie po malu organizowac.W sumie mam tez ten kapielowy termin zawsze -prawie ten sam.Spacerek pierwszy uskuteczniamy po pierwszej kupce ,czyli ok.poludnia.Lubie miec ta swiadomosc,ze Maji juz nic ,,nie grozi,, podczas relaksiku.Raz tak zmienialam pampersa w samochodzie jak mala miala 2 tyg.-uffffffffffffffnerwy,a ta placz bo chce cyca,ja jej mleczko a ona znowu kupka
wole wiec o ile nie musze w domku.
Moja slodycz juz spi po kapieli i kolacyjce aja z tej radosci nie wiem jak sama sie zorganizowac
najwazniejsze zrobione-butelki wysterylizowane i gotowe do ataku.
A wlasnie ,bo mi moj watek glowny uciekl!Mialam zapytac-czy prasujecie ciuszki maluszkow?Bo ja to robie,a przeczytalam ,ze nalezy prasowac tylko te nowe po pierwszym pranku?
hej babeczki
jak was czytam to mam wrazenie ,ze wszystkie jestescie takie zorganizowane,a u mnie panuje totalny HAOS z jedzonkiem i spankiem,bo raz jest wszystko idealnie,a raz terapia wstrzasowa-dla mnie oczywiscie
ciesze sie,ze wszysstkie maluszki chowaja sie zdrowiutko
jezeli chodzi o kosmetyki to aktualnie -oilatum bo po nivea Maja dostala jakiejs wysypki-dziwne bo ponoc hypoalergiczne
a antykoncepcja...no coz-wstrzemiezliwosc.poza tym na razie nie ma szalenstw bo zmeczenie mnie zwala z nog i padam czeciej na...buzie
czy wasze bobaski tez sie tak slinia?Maja od kilku dni zaczela sie slinic jakbuldog i wpychac sobie piastki do buzi---????wypluwa smoka i laduje sobie raczki.wierci sie przy tym niespokojnie i steka.czytalam,ze to moze byc objaw zabkowania,ale to chyba za wczesnie co?